Czerwona latarnia

Z piątego w tym sezonie wyjazdu nasi piłkarze po raz piąty wrócili pokonani. Choć w 73. minucie spotkania w Tarnowie po pięknym golu Kamila Stachyry objęli prowadzenie 2:1, ostatecznie ulegli Unii 2:3 i znaleźli się na ostatnim miejscu w tabeli III ligi.

Regularne tracenie w delegacjach minimum trzech goli powoli staje się przykrą tradycją. Szczególnie przykrą, że po raz kolejny tych goli można było uniknąć. Zwłaszcza pierwszego, którego Unia zdobyła, wyprowadzając kontrę po… rzucie wolnym egzekwowanym przez JKS. Piłkę odbitą od muru gospodarze błyskawicznie przenieśli na połowę jarosławskiego zespołu, Dawid Sojda przerzucił ją do pędzącego Sebastiana Zawrzykraja, a ten płaskim wolejem posłał ją z 18 metrów do siatki.

Jarosławianie, którzy na samym początku spotkania nie wykorzystali znakomitej okazji bramkowej - Bartłomieja Purchę w ostatniej chwili tuż przed pustą bramką zablokował jeden ze stoperów - doprowadzili do wyrównania z rzutu karnego, podyktowanego za faul Łukasza Bartkowskiego, który w szesnastce ściągnął „do parteru” Krzysztofa Zawiślaka. Z jedenastu metrów celnie trafił Bartłomiej Gliniak.

W drugiej połowie kibice zastanawiali się, czy którejś z drużyn uda się „ulepić” coś z ogólnie panującego na grząskim boisku chaosu. W tym nieładzie parę razy pogubił się nawet prowadzący zawody arbiter - w 51. minucie nie zwrócił uwagi na brzydkie nadepnięcie Sojdy na nogę leżącego Michała Maciejewskiego, za które niektórzy sędziowie śmiało sięgnęliby do kieszonki po „czerwień”, zaś w 76. minucie po faulu Patryka Pękali ukarał (drugą) żółtą, a następnie czerwoną kartką niewinnego Bartłomieja Purchę… Po protestach całej drużyny i konsultacji z asystentem swój błąd naprawił, choć w ostatecznym rozrachunku (Pękala w końcówce zarobił drugie „żółtko”) nie miało to większego znaczenia.

Gdy we wspomnianej na wstępie 73. minucie Kamil Stachyra popisał się kapitalnym uderzeniem zza szesnastki, po którym futbolówka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki, wydawało się, że JKS nie da sobie wydrzeć zwycięstwa. - Tak się spada z ligi - skwitowali tę sytuację miejscowi kibice.

Niestety, jarosławianie nie pozwolili im opuścić stadionu w minorowych nastrojach. W 79. minucie po dośrodkowaniu Sojdy z rzutu rożnego Damian Lubera strzałem głową… przelobował źle ustawionego Mateusza Zająca. Jeszcze bardziej kuriozalny był gol na 3:2. Po serii przebitek w środku pola futbolówka trafiła niespodziewanie do Damiana Bachary, który popędził w kierunku pola karnego i mocnym strzałem trafił w „okienko”.

III liga - 9. kolejka
Unia Tarnów - JKS Jarosław  3:2 (1:1)
1:0 Zawrzykraj 28′
1:1 Gliniak 39′ (karny)
1:2 Stachyra 73′
2:2 Lubera 79′
3:2 Bachara 89′

Unia: Lisak - Jamróg (59′ Łazarz), Bartkowski, Witek, Węgrzyn - Tyl, Hebda (64′ Lubera), Wrzosek - Sojda (90′ Nytko), Zawrzykraj (77′ Bachara), Biały (88′ Tyrka)
JKS: Zając - Gliniak, Ochał, Maciejewski, Pękala - Kmak (84′ Urbaniak), Michalak, Surmiak, Stachyra, Purcha - Zawiślak

Hebda 32′, Bartkowski 38′, Węgrzyn 89′ - Purcha 62′, Pękala 76′
Pękala 90′
Sędziował: Michał Gurgul (Kraków)
Widzów: 200

relacja: Michał Łabuś
foto: Dominik Budzowski
zobacz też GALERIĘ Z MECZU

Brak komentarzy

Brak komentarzy.

Kanał RSS z komentarzami do tego wpisu.

Przepraszamy, możliwość dodawania komentarzy jest obecnie wyłączona.